Próbowałam podejść do tego tematu bardzo obiektywnie, wręcz naukowo. Odrzucić zachwyt nad białymi miasteczkami, genialną kuchnią, przyjaznymi ludźmi. Przeanalizowałam nasze zdjęcia, trasy plażowania, sprawdziłam długość i szerokość wybrzeża. I niestety poległam. Z pełną świadomością i zachwytem stwierdzam, że Apulia i Salento (nie wspominając już o płw. Gargano, na który nie starczyło nam czasu), to najlepsze miejsce na plażowanie we Włoszech. Podobno przebić je może tylko Sardynia. Ale jest jeden warunek!
Na wakacje do Apulii musicie udać się w czerwcu (tak jak my) lub we wrześniu, a nawet w październiku. W przeciwnym razie traficie na hordy, głównie włoskich, turystów z całymi rodzinami. Jest to jednoznaczne z wyższymi cenami i bajzlem na niezagospodarowanych plażach.
Prawda jest taka, że moglibyśmy spędzić w Apulii cały miesiąc i każdego dnia wylegiwać się na nowej, zachwycającej plaży. Ich różnorodność i ilość po prostu zwalają z nóg! Marzy Wam się odosobnione miejsce, z miękkim piaskiem i zielonym zapleczem Parku Narodowego – jest! Na wakacje wybieracie się z rodziną i szukacie przede wszystkim płytkiej, bezpiecznej wody? Współczuję wyboru! A może wolicie zorganizowane plaże, z leżakami, parasolami i zimnymi drinkiem? No to pora szukać biletów lotniczych do Bari.
WSKAZÓWKA: We Włoszech zorganizowane plaże (LIDO) zaznaczone są na mapkach symbolem parasola lub leżaka. W takich miejscach znajdziecie obszerny (często płatny) parking, leżaki i parasole do wynajęcia, koszt od 10 do 20 Euro za dzień za komplet. Zdarza się także dodatkowy wydatek w postaci „biletu wstępu” na prywatną plażę (koszt od 5 do 8 Euro/osoba). Spotkacie się również z oznaczeniem CALA, czyli zatoczka (zazwyczaj to urocza, mała plaża otoczona skałkami).
Pomijam już takie kwestie jak szmaragd wody, ciepła temperatura morza i urozmaicona linia brzegowa. To tutaj standard. Aby ułatwić sobie i Wam ten arcytrudny wybór podzieliłam najpiękniejsze plaże Apulii i Salento na dwie grupy:
Plaże nad Morzem Adriatyckim oraz Plaże Morza Jońskiego
W tym tekście zabieram Was na wycieczkę wzdłuż wybrzeża Adriatyku, które przede wszystkim gwarantuje zachwycające widoki. Skaliste wybrzeże kryje bowiem, maleńkie piaszczyste lub żwirkowe plaże i turkusowe zatoczki, obmywane przez błękitny Adriatyk, a także ciekawą florę na zapleczu plaż.
- ABAZZIA DI SAN VITO
Pierwsza plaża to właściwie miejsce na krótki przystanek przed wjazdem do miasteczka Polignano a Mare. Możecie się tam również wybrać w ramach spaceru. W urokliwym porcie znajduje się opactwo benedyktyńskie, wybudowane w X w.! W maleńkim porcie, tuż przed budynkiem, zacumowało kilkanaście kolorowych łódek. Jest tutaj plaża z zejściem do wody, jeśli ktoś koniecznie chce zacząć plażowanie właśnie w tym miejscu, ale radzę zaczekać. A tymczasem warto przycupnąć na chwilę w którejś z łódek i cieszyć się spokojem morza.
- POLIGNANO A MARE
Plaża w Polignano a Mare jest jedną z najbardziej popularnych i uwielbianych przez miejscowych. O ile nie dziwi mnie to pod względem walorów estetycznych – w tle pnie się most Pontelama Monachile, a z boków możemy podziwiać białe domki zawieszone na skałach nad Adriatykiem (pisałam o tym dokładniej tutaj), to całkowicie nie podzielam tego zachwytu w kwestii bezpieczeństwa i wygody. Nie ma tutaj białego piasku, a jedynie białe kamienie (tak, raczej nie kamyczki) a wzburzona woda potrafi rzucać o skaliste wybrzeże. Sama tego boleśnie doświadczyłam, ale nie mogłam sobie darować tej kąpieli! Przy plaży znajduje się snack-bar, który wynajmuje leżaki (cena 7 Euro od leżaka) i sprzedaje napoje oraz drobne przekąski. Jest też toaleta.
WSKAZÓWKA: Proponuję wyposażyć się we własne leżaki lub grubsze maty, aby nie odbić sobie różnych części ciała. Koniecznie buty do pływania!
- PORTO GHIACCIOLO
Tę plażę zarekomendował nam Domenico, właściciel hotelu, o którym pisałam tutaj. I jak zwykle trafił w dziesiątkę! Porto Ghiacciolo to plaża u stóp wspominanego już średniowiecznego zamku Santo Stefano. Przyjemnie pływa się w szmaragdowej wodzie z widokiem na taki zabytek! Można też zanurkować w pobliżu grubych, starych murów zamku. Plaża jest bardzo kameralna, możecie na niej skorzystać z wynajmowanych leżaków i parasoli. Jest też bar. Otoczona z dwóch stron niskim skałkami, w środku skrywa przyjemny złoty piasek i długie, płytkie wejście do wody. Można brodzić do woli!

źródło: pinterest
- CAPITOLO
Tuż za Monopoli, znajduje się kilka, a może nawet kilkanaście plażowych barów (LIDO), usytuowanych nad brzegiem pięknego, otwartego i już nie tak spokojnego Adriatyku. Tutejsze plaże nie są szerokie, ale za to pokrywa je drobniuteńki złoty, miejscami biały piasek. Wzdłuż głównej drogi biegnącej tuż nad morzem bez problemu znajdziecie bezpłatne lub prywatne parkingi.
- PLAŻE W OKOLICACH OSTUNI
- IL PILONE
Kierując się na plaże Pilone, szukajcie wieży wpuszczonej w błękitne morze (Torre). To właśnie tuż przy niej znajduje się bardzo duży, bezpłatny parking i dwie plaże do wyboru. Z lewej strony czeka na Was bezkres złotego piasku, zaplecze śródziemnomorskiej roślinności i domów letniskowych. To plaża ogólnodostępna, więc trzeba pamiętać o własnych leżakach i wszystkich innych niezbędnych gadżetach plażowicza. Po prawej stronie znajdziecie kolejne LIDO (jest ich tam nawet kilka, wyrastają jeden po drugim), w którym można się posilić i wygodnie rozłożyć w cieniu, na leżaku. Prawdopodobnie, że jest ono częścią campingu, który znajduje się tuż obok.
- COSTA MERLATA
To z kolei plaża, o której opowiadała nam właścicielka naszego mieszkania w Ostuni. Wyciągając mapę, wskazywała na najbardziej znane i zorganizowane plaże, ale kiedy zapytałam o jej ulubione miejsce, bez wahania zaznaczyła wielkim kółkiem właśnie Costa Merlata, uprzedzając, że to skaliste wybrzeże. I faktycznie takie jest, ponieważ ten odcinek to kilka maleńkich zatoczek, w których ukryte są jeszcze mniejsze plaże. Nie łatwo się tam dostać, rozłożyć i wylegiwać cały dzień. Jest to jednak idealne miejsce, na szybkie kąpiele w pięknym otoczeniu skał, a przede wszystkim na snorkeling! Natura i spokój w pięknej postaci.
- TORRE POZZELLA
Wkraczamy na teren rezerwatu przyrody, w którym zachwycają wydmy, pojawiające się na zmianę ze skalistymi uskokami wybrzeża. Jest tutaj troszeczkę spokojniej, niektóre miejsca kompletnie świecą pustkami. W zatoczkach znajdują się białe, piaszczyste plaże. To takie nienaruszone piękno tego wybrzeża.
- TORRE GUACETO
To dopiero gratka! Torre Guaceto to rezerwat przyrody, teren chroniony, bo wyjątkowy. Tu nie znajdziecie barów, wypożyczalni leżaków, sprzedawców błyskotek i plecionych bransoletek. Są za to 15-metrowe wydmy, rzadkie gatunki żółwi, płazów i ptaków, a także pachnący jałowiec, kolorowy lentyszek i dzikie drzewa oliwne. W morzu zielonymi liśćmi kładzie się trwa morska, są też piękne plaże z krystalicznie czystą wodą i piaskowym dnem. Torre Guaceto to miejsce całodziennych pikników włoskich rodzin. Bo kiedy już tu dotrzecie, przemierzając kilometrowe odległości (w zależności, od miejsca, w którym uda się zaparkować), warto zostać na dłużej i zachwycić się tą nieskalaną, dziką przyrodą.
WSKAZÓWKA: Na terenie parku jest kilka miejsc do zaparkowania, sprawna obsługa pokaże Wam jak dotrzeć do plaży lub zaproponuje alternatywne rozrywki, np. zorganizowane spacery z przewodnikiem lub nurkowanie w wodach Adriatyku z obserwacją flory i fauny. Zwracajcie uwagę na znaki, na niektórych plażach kąpiel jest zabroniona (obszar chroniony). Koniecznie zabierzcie ze sobą prowiant i napoje. Na terenie parku jest chyba tylko jedno miejsce, w którym można kupić żywność.
PRZERWA NA ZACHWYT: GROTTA DELLA POESIA – Pora na kąpiel w prawdziwej grocie. Do wody prowadzi kilka szerokich, wkutych w skałach stopni, z których wskakujemy do krystalicznie czystej, głębokiej wody. Można zatrzymać się również dla samych widoków i cieszyć oko grą świateł wewnątrz groty.

źródło: torredellorso.com
- TORRE DELL’ORSO
Czy Wasz wzrok przyzwyczaił się już do tego wszędobylskiego błękitu, turkusowych i szmaragdowych odcieni wody? No to uwaga! Będzie jeszcze piękniej. Dzięki bliskość kanału Otranckiego, 1,5 km piękną, piaszczystą plażę Torre Dell’Orso opływają idealnie lazurowe wody Adriatyku. Z morskiej toni wyrastają też dwie, ogromne bliźniacze skały Le Due Sorelle, czyli dwie siostry. To bardzo popularna i uwielbiana plaża, i wcale mnie to nie dziwi. Oszałamiają kolory, przyjemna tekstura piasku, widok skał wynurzających się z morza. Do tego zaplecze mojego ukochanego lasu piniowego (pineta)!
WSKAZÓWKA: Przed zejściem na plażę spróbujcie świetnych lodów, naleśników i innych słodkości w kawiarni z widokiem na Adriatyk – Pasticceria Dentoni.
PRZERWA NA ZACHWYT: OBOWIĄZKOWA! Torre Sant’Andrea to miejsce, w którym krajobraz wybrzeża Adriatyckiego, zaczyna się zmieniać. Poszarpane brzegi morza pną się w górę, a w dole podziwiamy niesamowite formacje skalne, wyrastające wprost z wody. To właśnie w Torre Sant’Andrea zachwycicie się najpiękniejszymi i największymi z nich. Jeśli woda jest spokojna, warto podjechać do północnej części miasteczka (a właściwie wioski rybackiej), znajduje się tam szeroka półka skalna, z której można bezpiecznie wskoczyć do wody. Pływanie między naturalnymi łukami skalnymi i podziwianie małych grot i jaskiń to naprawdę niesamowite doznanie.
PRZERWA NA ZACHWYT: Otranto to jedno z najpiękniej położonych miast Salento. Koniecznie musicie zatrzymać się tam choć na chwilę. To też świetna wakacyjna baza, otoczona najlepszymi plażami. Otranto zachwyca przede wszystkim samych Włochów, którzy od kilku lat, w przeróżnych rankingach, uznają je za jedno z najpiękniejszych włoskich miasteczek. Warto przespacerować się nadmorską promenadą i zjeść obiad lub kolację w którejś w rybnych restauracji.
- BAIA DEI TURCHI
O plaży Baia Dei Turchi usłyszałam po raz pierwszy w filmie „Mine vaganti”. To właśnie tam główni bohaterowie spędzali w młodości całe wakacje. Rzeczywiście, jest miejsce bardzo popularne wśród Włochów, a to za sprawą długiej, niemal 2 kilometrowej piaszczystej plaży ukrytej za lasem piniowym. Część plaży jest zagospodarowana, na pozostałym obszarze można rozkładać własne leżaki i ręczniki. Jeśli pojawicie się tu w czerwcu lub we wrześniu, prawdopodobnie będziecie mieć to wyjątkowe miejsce tylko dla siebie. Szum morza, delikatnie owiewające sirocco i zapach drzew piniowych to przepis na idealny urlop.
WSKAZÓWKA: Aby dostać się do plaży, należy pokonać dosyć stromą, 300m ścieżkę, biegnącą pośród lasu piniowego. Dla mnie to sama przyjemność, ale jeśli nie chcecie ciągnąć ze sobą pół bagażnika, proponuję zatrzymać się w pobliżu Jezior Alimini (tuż przed Baia dei Turchi). Jest tam spokojniej, znajdziecie łatwiejszy dostęp do cieplejszej i bezpiecznej wody. Idealne miejsce dla rodzin.
- GAGLIANO DEL CAPO
Z czarującego Otranto przemieszczamy się do miasteczka Gagliano del Capo. Dajcie sobie czas na spokojną, wręcz powolną podróż. Ten odcinek to najpiękniejszy i najbardziej pociągający etap podróży wzdłuż wybrzeża Adriatyku. Gagliano del Capo słynie przede wszystkim z jedynego w swoim rodzaju wąwozu Canalone del Ciolo, którego brzegi łączy most (ponte ciolo). Śmiałkowie skaczą z niego do wody, pozostali spędzają czas na urokliwej plaży, znajdującej się u ujścia wąwozu. W sezonie miejsce to jest bardzo zatłoczone, dlatego po raz kolejny podkreślam wyższość września nad sierpniem w planowaniu podróży do Apulii.
- SANTA MARIA DI LEUCA
Docieramy do ostatniego przystanku. Tu kończy się nasza podróż, ale też ląd. Santa Maria di Leuca to najdalej wysunięty na południe punkt Salento. Specjalne dla turystów wymyślono zgrabną historyjkę, mówiącą, o tym, że jest to też miejsce, gdzie łączą się wody Morza Adriatyckiego i Jońskiego. Głodnym bajek wmawia się, że w dobrą pogodę, na powierzchni wody można obserwować wyraźną linię dwóch różnych mórz. Tymczasem to tylko dwa spotykające się prądy morskie. W Santa Maria di Leuca znajduje się niemal 2 km plaża o urozmaiconej linii brzegowej, pełna klifów i jaskiń. Warto przespacerować się w samym miasteczku, które słynie z pięknych, starych willi i latarni morskiej.

Photo credit: brittonpaul83 via Foter.com / CC BY-NC-SA
Hej:) piękne zdjęcia i przegląd plaż! Mam pytanie: jak wygląda komunikacja na półwyspie Salento? Czy bez samochodu uda nam się dotrzeć do tych pięknych plaż (np. Baia dei Turchi), mając np. bazę w Otranto? Ciepłe pozdrowienia!
Dziękuję za miłe słowa 🙂 przekopałam dla Ciebie sieć i znalazłam aktualny rozkład autobusów w prowincji Lecce. To serwis działający w sezonie letnim. Z tego co widzę, z Otranto dojedziecie na kilka plaż (m.in. Santa Cesarea Terme, Almini Laghi, Torre dell’Orso). Większy przewoźnik w tym regionie to Ferrovie del Sud Est. Wiem, że nie zawsze jest to możliwe, ale wynajęcie samochodu choć na jeden dzień, zwróci się wspomnieniami z pięknej wycieczki.
Wspomniane linki poniżej:
https://www.salentu.com/salento-in-treno-e-bus/linee.asp
https://www.fseonline.it/
Dziękuję pięknie!
Prosze o podanie namiarow na sprawdzone lokalne wypozyczalnie samochodow oferujace mozliwosc odbioru auta na lotnisku w Bari w dobrej cenie. Dziekuje!
Korzystaliśmy z Avisa, podobne warunki oferowało Europecar i Hertz (odrobinę droższy). To sprawdzone, sieciowe wypożyczalnie. Standardowo, w zależności od rodzaju wykupionego ubezpieczenia, blokują na karcie odpowiednią kwotę. Znalazłam też lokalną wypożyczalnię, która nie wymaga karty kredytowej. Depozyt można zostawić w gotówce: http://www.autoenolobari.it/
Dziekuje za pomoc!
Witam serdecznie. Świetne wiadomości, właśnie takich szukała. Wybieramy się z przyjaciółmi na 10 dni do Apulii. Najpierw na 2 dnia zatrzymujemy się 30 km na południe od Bari w Conversano. Chcemy zobaczyć trochę atrakcji na lądzie, m.in. Alberobello. A potem brzegiem morza do Casalabare. I tam trochę pojeździć więc informacje są bezcenne. Dzięki.
Conversano to świetny wybór. Autentyczne, klimatyczne miasto południa, a do tego dogodnie położone. Pamiętam, że miejscowi tłumnie odwiedzali je weekendami ze względu na zatrzęsienie bardzo dobrych restauracji. Jeśli interesują Was muzea, polecam Pinoteca Civica. Mało znany obiekt, dosyć trudny do zlokalizowania (najlepiej zapytać właściciela hotelu albo mieszkańców o drogę), ale posiadający bardzo ciekawe zbiory.
Cześć! Wybieramy się na urlop do Apulii na przełomie września i października. Planujemy trochę pozwiedzać ale też poplażować. Zastanawiamy się nad noclegami w Torre Lapillo, która wydaje się dość małą miejscowością. Czy ktoś wie czy znajdują się tam jakieś restauracje, sklepy, piekarnia (otwarte w październiku)? Czy polecanie to miejsce a może warto wybrać jakąś inną miejscowość (z ładną plażą). Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Torre Lapillo, tak jak większość nadmorskich miejscowości od strony Morza Jońskiego, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Głównie są to skupiska wakacyjnych domów. Obawiam się, że w październiku może tam być pusto i przez to, dosyć smutno. Na Waszym miejscu wybrałabym Porto Ceareo, z ładną plażą pod nosem i namiastką pulijskiej architektury, a jeszcze bardziej skłaniałabym się ku Gallipoli – spore, tętniące życiem miasto ze świetnymi knajpami, sklepami, piekarniami. Ma przepiękne centro storico, idealne do leniwych spacerów. Dookoła Gallipoli jest mnóstwo pięknych plaż, np. Baia Verde.
Witam, ja niestety muszę wybrać się na wakacje lipiec/sierpień. Lecę tylko z 7 letnią Córką. Raczej nie planuję wynajmować samochodu. Jakie miejsce poleciłaby nam Pani? Na pewno chcemy poleżeć na plaży , choć też bardzo lubimy długie spacery, itp.
Jeśli nie planujecie podróżować samochodem, proponuję przemyśleć Monopoli (piękna plaża zaraz pod nosem!) lub Bari (choć może być troszkę męczące). Z obu miast można łatwo podróżować pociągiem lub autobusami.
Dzień dobry! Wybieramy się z koleżankami do Bari. Gdzie najlepiej nocować? Interesuje nas głównie wypoczynek, opalanie, sport, a wieczory w przyjemnych knajpkach z muzyką (wieczór panieński :)). Pozdrawiam!
Dzień dobry. Planujemy wybrać się w sierpniu z dziećmi na 2 tygodnie do Apulii,
zachwyciły nas zdjęcia plaż. Mam pytanie czy są do wynajęcia jakieś bungalow lub domki bezpośrednio na (przy) plazy. Czy może Pani coś takiego polecić? Pozdrawiam
Wszystko zależy od tego, którą część Apulii i Salento planujecie odwiedzić. Przy takim luksusie jak dwa tygodnie 🙂 podzieliłabym czas między wybrzeże jońskie i adriatyckie. W przypadku wybrzeża adriatyckiego wybrałabym klimatyczne Monopoli z pięknymi plażami tuż obok starówki, a na wybrzeżu jońskim Gallipoli lub Porto Cesareo. Proponuję przeszukać booking.com wpisując hasło Apulia i ustawiając filtr na „plaże”.
Hej planuje wycieczkę z małym raczkującym dzieckiem i chciałam do monopoli żeby mieć wieczorem co robić i plaże ale słyszałam ze plaże tam są kamieniste i niedobre dla dzieci to prawda czy znajdę jakas fajna plaże z dobrym dostępem do morza tam bez kamieni? Ewentualnie myslalam nad pirto cesareo ze względu na plaże ale nie wiem co połączeniem z Bari lub brindisi. Mogę prosić o poradę?
Plaża w Monopoli nie jest kamienista, podobnie plaże trochę dalej od miasta (np. Capitolo). Proponuję sprawdzić sobie np. na instagramie jak to wygląda. Porto Cesareo też ma piękną plażę, ale w pobliżu nic ciekawego. A Monopoli jest piękne i klimatyczne – wieczorem można pójść na spacer, zjeść dobrą kolację czy po prostu zobaczyć jak płynie życie na południu Włoch. Nie mówiąc już o takim udogodnieniu jak odległość miasta od lotniska.
Dobry wieczór;) wspaniała strona, piękne zdjęcia. Planuję wyjazd pod koniec września z mamą na 7 dni do Apulii. Mama ma 71 lat, kocha długie spacery po plaży, bez wylegiwania się w tłumie oraz zwiedzanie, nie będziemy wynajmować samochodu, zastanawiamy się jakie miejsce byłoby odpowiedni ponieważ mama nie jest na siłach dużo się przemieszać jednak chciałybyśmy być w miejscu, które oferuje zarówno spacery na plaży jak i miejsca do zwiedzania;) pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie 🙂 jestem pod ogromnym wrażeniem bloga i na pewno skorzystam z wielu wskazówek. Mam jednak jedno generalne pytanie. Planujemy z mężem dwutygodniowy pobyt w czerwcu w Apluli. Lecimy samolotem o na miejscu chcemy wypożyczyć samochód. Jaka miejscówka jest najlepsza, mając na względzie, ze chcemy zatrzymać się w jednym miejscu, korzystać ze słońca i morza, wieczorami korzystać ze spacerów oraz zwiedzać samochodem okoliczne miejscowości? Dzięki z góry za pomoc
Jak (A)Puglia to wylacznie wybrzeze Morza Jonskiego – ktorekolwiek miejsce pomiedzy Gallipoli a Sta.M di Leuca. Szczegolnie polecam Castello di Ugento z wysmienita restauracja i hotelem. A plaza Lido Coco Loco pod nosem – wybrzeze jonskie nawet w lipcu/sierpniu nie jest zatloczone I spokojnie mozna znalezc kilometry pustych piaszczystych plaz – szkoda tylko ze jeszcze nie na lotow bezposrednich z Polski do Brindisi
No to mała niespodzianka – Ryanair uruchomił loty na trasie Katowice – Brindisi od listopada 2019 🙂
Cześć. Za dwa tygodnie lecę z chłopakiem do Bari. Które miasto polecasz do „spania”? Zależy nam na klimatycznym miejscu, z urokliwymi restauracjami i prawdziwym włoskim klimatem. Będziemy i plażować i trochę zwiedzać. Zastanawiamy się miedzy Polignano a Mare i Monopolli,
Te plaże wygląda po prostu bajecznie!